Imię i nazwisko : Nika Eliška Kováč. Nika oznacza szczęście, które miało (i było) w jej życiu. Jej drugie imię (którego miało najpierw nie być, a jest) - Eliška jest z czeskiego. Dosłownie znaczy "Bóg mi przysięga" . Za to Kováč wywodzi się z węgierskiego. Oznacza kowal. Ma to dawać "siłę" i "wytrzymałość" .
Miejsce : Republika Słowacka .
Wiek : Nie cała osiemnastka (17, 5) . Urodziny obchodzi 1 Stycznia.
Stanowisko : Uczennica II klasy liceum.
Charakter : Leciutko nieśmiała, zazwyczaj miła. Siedzi w cieniu Czech i uważana, albo za część Węgier (tak zwane "Węgry Północne"), albo za część Republiki Czeskiej. Zawsze chętna do zjedzenia sera pieczonego i wypicia piwa - a więc jednak podczas imprez jest towarzyska. Ma dobre nawet szczęście i często się uśmiecha. Lubi przesiadywać w "wyobraźni" , kreując inny świat, lepsze życie czy bóg wie co! Podstawowe informacje docierają gorzej niż te mniej ważne. Powiecie, że jutro kartkówka? A potem o nowej książce? Zapamięta to drugie. Mól książkowy i pirat drogowy. Ale zawsze pomoże (no chyba, że ktoś powie, że ma zły alkohol...) ! Nie widzi też problemu w dawaniu zadań do ściągania (ale tylko domowych!) . Jej motto to "ZAWSZE są dobre strony" , a więc jak umrze babcia, ona będzie się w pewien sposób cieszyć. Ambiwertyk i optymistka. Podczas trwania dawnej "Czechosłowacji" chciała się uwolnić.
'być jak ptak! Jak słońce... znaczy jak motyl! Być wolnym!' . Silna - wygrało jej się parę bitew (czyt. wojsko wygrało) . Jak nie którzy - zimna is love, zima is live! Narty, hokej i ciepły dom z książką
. Ale w lecie też fajnie - chodzenie po lasach i górach.
Wygląd : Długie, blond włosy, widać jasnobrązowe ombre (a miało być nie widoczne) . Wielkie, szkliste (jakby miała płakać) , pistacjowe oczy. Dosyć blada (ale nie aż biała) karnacja. Jak na "Słowiankę" przystało - średnio duże piersi. Wysoka i szczupła. Czasem widywana w fioletowych oprawkach, do okularów - ale nosi na co dzień soczewki kontaktowe. Na jej głowie widnieje przepaska w kolorze czerni i zawiązanej białej chustki. Można ją zobaczyć (jedynie w piątki) z naszyjnikiem góry - nazywaną przez nią odświeżaczem (a taki przypomina) . Paznokcie maluje na niebieskie, a makijażu nie nosi. Woli pokazywać naturalną siebie, niż plastikową. Ma 2 znaki rozpoznawcze:
1) Parę białych plamek na prawej nodze,
2) Bliznę na czole (w wieku 5 lat, biegnąc prosto do drzwi, wbiegła jak torpeda i kant ściany. Teraz ma lęk przed kantami ścian)
Historia : Wiek od roku do 5 lat jest za mgłą (jedyne wspomnienie to wypadek i wyklejanki szpitalne) . Po za tym reszta lat jest w miarę czytelna. Jako dziecko uczyła się już jeździć na nartach, być grzeczną.Uwielbiała (i dalej uwielbia) vyprážaný syr (smażony ser) . Potem z 10 roku wycieczka do Polski i szybki powrót (za dużo dróg, zgubienie było gwarantowane) , potem przeprowadzka do Bratysławy i wieczne słuchanie ABBA'Y . Taak... to najbardziej zapamiętane. "Wolność" i szkoła tutaj! Ale kto by się cieszył ze szkoły T-T
Dodatkowe Info :
Drogi! Nie wpuszczać za kierownicę! Poprowadzi auto do grobu
Nie letnia, ale w nauce narciarstwa i alpinistyki pomoże.
Proszę nie mówcie przy niej o Katastrofie Górniczej w Handlovej. Było to blisko Bratysławy i się dziewczyna boi. (10 sierpnia, 2009, Katastrofa górnicza w Handlovej. Miejscowość około 200 km od Bratysławy [może nie tak blisko xD] ) To jedyna rzecz bez dobrej strony.
Myślała nad zmianą imienia na "Dobrosława" ... ale jakoś woli Nika.